Wzory na dekoracyjnych poduszkach także są wybrane nieprzypadkowo. W zasadzie tutaj żadnego przypadku w aranżacji nie ma, a właśnie ta skrupulatność w wypełnieniu przestrzeni pasującymi do siebie elementami urzeka mnie najbardziej. Zwróćcie uwagę, że kolorowy motyw szewronu (oczywiście żółć, turkus i brąz! :)) jest powielony na zasłonce w głębi kuchni. Podobnie, marokański wzór, jaki jest na poduszce, znajduje się też na stojącej w kącie lampie.

Ach, te dodatki! Moje ulubione barwione szkło, które stoi na kominku; tutaj słoik występuje jako wazon na letnie kwiecie ;) Niesamowicie spodobały mi się też podkładki pod kubki w kształcie kwiatuszków w pięknym odcieniu. Tym piękniejszym, że wspaniale kontrastuje z barwą blatu. Jest także romantyczny akcent natury zawieszony w środkowej części okna - co sądzicie o takich dekoracyjnych gałązkach?

A teraz najciekawsza rzecz, czyli powracamy do stojącej lampy z żółtym kloszem w marokańskim klimacie. To projekt DIY! Tak, tak, całkowicie własnoręcznie wykonany, i to wcale nie takim dużym nakładem finansowym - nóżki od lampy to tak naprawdę kijki od trzech mioteł :) Pomysłowe, prawda? Abażur został oklejony wzorem wydrukowanym na specjalnej folii. Zauważcie też drobiazgowość w wykończeniu dzieła - żółty kabel idealnie wpisuje się w projekt lampy i także całej aranżacji jadalni i salonu! Wspaniała harmonia i energia, aż mi się chce przebywać w takim wnętrzu :) A Wam?

Źródło zdjęć: tutaj