Co ciekawe, metamorfoza odbyła się w dwóch etapach - pierwszy nastąpił bardzo szybko, ponieważ właściciele domu chcieli od razu pozbyć się niechcianej czerwieni. Zamalowali więc ściany zieloną farbą, dodali też kilka drobiazgów, które umiliły atmosferę wnętrza (jak obraz, biała kotara). Jak dla mnie, łazienka w tej postaci jest o wiele przyjemniejsza, ale ja też wolę naturalne, świeże odcienie zieleni niż ogniste barwy. W każdym razie poniższa aranżacja wygląda schludnie i rześko, kolor ścian pięknie wydobywa głębię naturalnego drewna, a pomieszczenie zyskało przytulny, domowy charakter.


Finał metamorfozy jednak zdumiewa! I jestem pewna, że najbardziej Wam się spodoba ze wszystkich opcji :) Ostatecznie łazienka zyskała niepowtarzalny, lekko nadmorski klimat, pełen osobistych detali i eleganckich rozwiązań. Mamy więc zadziwiająco przyjazne ciemne ściany i podłogę, przyjemnie kontrastujące z bielą paneli ściennych i sufitowych oraz wyposażenia. Do tego pozostawione drewniane elementy, ale w zmienionej formie - gospodarz sam zbudował szafkę pod umywalkę i trzeba przyznać, że wyszło mu to wspaniale ;) Filar na środku łazienki, w identycznym odcieniu jak szafka, dodaje niesamowitego uroku.
Łazienka zaaranżowana jest teraz na zasadzie symetrii, to sprawia, że nabiera harmonii. Po obu stronach umywalki zawieszone są wzorzyste ręczniki, po obu stronach lustra - identyczne kinkiety. Nawet myjki na długich kijkach zawieszone nad wanną znajdują "kompana" po drugiej stronie - dekoracyjne obrazki.
Mnie szczególnie podoba się wkomponowanie w całość koloru, czyli głębokiego turkusu. Również na bazie pewnej symetrii zastosowany jest na kotarze, świetnej typografii, buteleczce na umywalce czy dywaniku w inspirujące esy-floresy.
Lustro jest fantastyczne! Okrągłe, a to mój ulubiony kształt, więc z miejsca mnie porywa. A poza tym bardzo oryginalny jest sposób jego zawieszenia - na mocnej, grubej linie, która nasuwa mi morskie skojarzenia ;)
Kubełkowa wanna, i to jeszcze tak idealnie dopasowana do kolorystyki wnętrza, też robi wrażenie. A po drugiej stronie prysznic - zupełnie skromny, choć całkiem duży i wygodny. I jak podoba Wam się ta ciekawa metamorfoza? :)
Źródło zdjęć: tutaj